przelom

dzisiejszy dzien zaczal sie znowu o 5.30 ale nie nalezal do najmilszych chociaz jest zaledwiegodzina 12, lecz dopiero teraz moj lekki bol glowy i oszolomienie mija i zaczynam sprawnie funkcjonowac - zapewne za sprawa zimnego heinekena

bylismy z ojczulkiem w pracy- choc szczerze nie mialem na to rano ochoty tym bardziej ze w robocie czekalo mnie cendrowanie styropianu- nawiasem mowiac fatalna sprawa z tym tarciem styropianu- na szczescie ojciec dzis tez nie mial ochoty popracowac wiec przyspieszylismy tempo i po 3,5 godzinach skonczylismy a zapisalismy 7 godzinek- ciekaw jestem co by na to jimmy powiedzial (nasz boss) ale on nas nie kontroluje bo tatko wypracowal u niego sobie odpowiednia marke i teraz na niej jedzie- taka ameryka kazdy kombinuje jak by tu mniej sie narobic a wiecej zarobic.....

Sam nie wiem jak to sie stalo ale sie nawalilem jak robaczek choc nie jest ze mna tak zle- ojczulek postanowil dzis wyprawic swoje urodziny dla chlopakow z brygady, co prawda urodziny mial 4 maja ale czekal az ja przyjade do usa a poza tym nie bylo ostatnio kiedy ich wyprawic

Przyszlo chyba z 12 chlopa wiekszosc takich co to mniejsi od nich stoja na bramkach w klubach- a propos poznalem goscia ktory do wschodniego wybrzeza jechal z polski tylko tydzien i to samolotem, a potem przez zielona granice z meksykiem- jak ktos mysli ze to jest nie mozliwe to niech sobie uswiadomi ze to mozliwe tylko kosztuje szesc kola zielonych, jak ktos sobie zyczy to mam kontakt

na urodzinach byl oczywiscie nasz bogus pierdola, wszyscy sie z niego zgrywali a ja mu jeszcze polewalem podwojne drinki tak zeby sie uwalil - i tak zreszta bylo- jezyk mu sie nagle rozwiazal i zaczal nawet spiewac i gadac jak najety- szkoda tylko ze miedzy innymi powiedzial to ze moj ojciec to ciezki czlowiek- chyba sam nie wiedzial co w tym mommencie mowi i jak wiele to moze go kosztowac- pojebany czlowieczek

ide spac, a moze jeszcze mecz NBa, o'neal i spolka prowadza 7 punktami- pewnie znowu wygraja.....